Zlot kawalerów orderu VM
Treść
- W ten sposób chcemy was uczcić, uszanować. Jesteśmy wdzięczni i dumni, że dzisiaj jest ta uroczystość na waszą cześć właśnie tu, w Racławicach. Także dla pokrzepienia serc licznie przybyłej młodzieży - zwrócił się w homilii do 29 kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari, gości i rzesz młodych w mundurkach harcerskich oraz mundurach żołnierskich dziekan 2. Korpusu Zmechanizowanego, ks. prałat płk Henryk Polak. Wczoraj u stóp pomnika poświęconego zwycięskiej bitwie insurekcji kościuszkowskiej odbył się zorganizowany pod przewodem Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Krakowie uroczysty zlot kawalerów Virtuti Militari.
Uroczystość została poświęcona kawalerom orderu VM z terenu województwa małopolskiego w związku z 58. rocznicą zakończenia II wojny światowej oraz świętem Unii Europejskiej. Podczas apelu poległych przypomniano wszystkich, którzy walczyli i ginęli na różnych frontach. Także tych, którzy walczyli na tzw. cichym froncie; poprzez bojkot i łamanie zarządzeń okupanta, byli mordowani i zamęczani skrytobójczo w więzieniach i kazamatach gestapo, NKWD czy UB.
W końcowym etapie II wojny światowej w bezpośrednią walkę z Niemcami zaangażowanych było 17 dywizji polskich liczących ok. 300 tys. żołnierzy, łącznie liczebność WP wynosiła ok. 600 tys. żołnierzy. W formacjach zbrojnych wszystkich polskich organizacji podziemnych służyło ok. 500 tys. Polaków, w ruchu oporu innych państw - prawie 600 tysięcy.
Zasady przyznawania orderu Virtuti Militari i powoływania jego kapituły przypomniał wielki kanclerz Kapituły OW "VM" gen. Stanisław Nałęcz-Komornicki. Uhonorowano wczoraj 29 z 31 żyjących w Małopolsce kawalerów Orderu Wojennego "VM". Wydawnictwa albumowe i pamiątki wręczali im wojewoda małopolski Jerzy Adamik, dowódca 2. Korpusu Zmechanizowanego gen. dyw. Mieczysław Stachowiak i szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego, płk dypl. Bolesław Wiss. W imieniu uhonorowanych kawalerów dziękował, życząc kolegom długich jeszcze lat życia w zdrowiu, jedyny przedstawiciel historycznej gminy, ppłk w st. spocz. Leonard Wyjadłowski. Do WP wstąpił jako ochotnik w 1934 roku. Od 1939 r. służył na strażnicy Łozowicza k. Nieświeża. 17 września uczestniczył w walkach z oddziałami Armii Radzieckiej. Był aresztowany i więziony w Kozielsku. Z niewoli uciekł w 1941 r. Służył w AK, gdzie był oficerem dywersji w powiecie olkuskim. Po wojnie więziony przez trzy lata na Kaukazie.
Pośród wielu był obecny zaprzyjaźniony ze Szkołą Podstawową im. SBSK - Obrońców Tobruku, tobrukczyk z Krakowa, kpt. w st. spocz. Mieczysław Herod. Sympatyczne spotkanie z harcerzami z tej szkoły wzruszyło uhonorowanego kawalera do głębi. Było wiele innych, bardzo sympatycznych akcentów tego zlotu i trwałyby one w nieskończoność, gdyby nie konieczność realizacji innych punktów bogatego porządku.
Równolegle miały miejsce pokazy lotnicze, swoją sprawność prezentowali żołnierze 2. KZ, policja i PSP. Odbył się pokaz walki kawaleryjskiej białą bronią w wykonaniu członków stowarzyszenia Krakowski Szwadron Ułanów, była prezentacja desantu ze śmigłowca "Kania" oraz pokaz możliwości kompanii antyterrorystycznej. Piątkowe popołudnie to zawody strzeleckie oraz piknik żołnierski z muzyką. I oczywiście smakowita grochówka prosto z kuchni polowych. Patronowali wczorajszej imprezie na racławickich błoniach między pomnikiem a kopcem Kościuszki wojewoda małopolski Jerzy Adamik, starosta miechowski Mieczysław Bertek. Gospodarzem był wójt gminy Racławice Adam Samborski.
Autor: MIRO