Wykorzystajmy szansę
Treść
Przywilej lokacji Miechowa wydał książę wielkopolski i krakowski Przemysł II 6 września 1290 roku w Krakowie. Można by oczekiwać, że wkrótce nastąpi swobodny i intensywny rozwój gospodarczy, który doprowadzi miasto do rozkwitu i bogactwa. Nic bardziej mylnego - co udowodniły kolejne wieki.
Miechów (Miechovia) stał się szeroko znany w Polsce i Europie Zachodniej, ale tylko jako siedziba klasztoru Bożogrobców. Zdaniem Jana Długosza klasztor ten - z powodu swej starożytności, wspaniałości i szczególnego uprzywilejowania - mógł być uważany za metropolię wszystkich placówek tego zakonu nie tylko w Polsce, ale także we Francji, Hiszpanii, Anglii, na Węgrzech i w innych krajach.
Niestety, sam Miechów nigdy nie odegrał żadnej roli ani w życiu gospodarczym, ani w życiu politycznym kraju - zawsze był małym, ubogim prowincjonalnym miasteczkiem, żyjącym w cieniu jednego z najbogatszych klasztorów w Polsce. Przyczyn takiej sytuacji było wiele. Przede wszystkim zbyt blisko znajdował się Kraków - stolica państwa, centrum życia gospodarczego, w którego bliskości nie mógł się rozwinąć żaden większy organizm miejski. Handel - źródło bogactwa średniowiecznych miast - poza drobnym handlem jarmarcznym w Miechowie praktycznie nie istniał.
Ogromny wpływa na zahamowanie rozwoju miasta miały klęski żywiołowe, pożary, epidemie, zniszczenia wojenne i inne. Fatalny był dla Miechowa koniec XVI i pierwsze ćwierćwiecze XVII wieku. W 1795 roku - po ostatnim rozbiorze Polski - wkroczyły do Miechowa wojska austriackie i rozpoczął się nowy okres w historii grodu. Potem przyszedł 11 listopada 1918 roku - po 123 latach niewoli zaczęła odradzać się Rzeczpospolita.
Czy po latach bolesnych prób, wiekach doświadczeń, stolica rolniczego powiatu ma szansę odegrać jeszcze istotną rolę?
Miechów stał się znany w Polsce, Europie, a nawet w świecie dzięki klasztorowi Bożogrobców i zabytkowej świątyni - obecnie Bazylice Grobu Bożego. Warto więc uczynić wysiłek, by przywrócić klasztornej budowli - kompleksowo - dawną, nieco przygasłą świetność. Trzeba powrócić do koncepcji utworzenia w Miechowie - na bazie plebanii (dawnego "zamku" generałów zakonu bożogrobców przy ul. Warszawskiej) - muzeum regionalnego, które pomieści zarówno zbiory ze skarbca, jak i te pamiątki przeszłości z muzealnych zbiorów regionalnych, które jeszcze zachowały się w mieście.
Miechowski skarbiec bożogrobców zawsze budził i nadal budzi wielką ciekawość. Poza cennymi zabytkami sztuki sakralnej, sprzętem i wyposażeniem kościelnym, do naszych czasów zachowało się około 200 sztuk zabytkowych tkanin. Ta liczba nie obejmuje zabytkowych sztandarów, które są przechowywane w innym pomieszczeniu, oraz stosunkowo nowych - bo pochodzących z początku XX wieku - sztandarów, ornatów i innych paramentów liturgicznych. Kilka tkanin ze skarbca Bazyliki Grobu Bożego eksponowano w muzeum przy ul. Kanoniczej w Krakowie. Zostały one również - wraz z relikwiarzem w kształcie kaplicy Grobu Jerozolimskiego - opisane w okolicznościowym wydaniu "Wawel 1000 - 2000".
Udostępnienie wspomnianych skarbów - niemal cudem uratowanych pamiątek sprzed wieków - jak najszerszym rzeszom zwiedzających z kraju i za granicy, stanowi poważną szansę na przywrócenie Miechowowi dawnej rangi miasta kultury i stolicy bożogrobców. Nie dojdzie do tego bez zgody, wzajemnego zrozumienia i dobrej woli z każdej strony. I tego należy życzyć w nadchodzącym roku władzom samorządowym powiatu i miasta Miechowa i parafii Grobu Bożego.
(źródło: Dziennik Polski)
Autor: M i R o
Tagi: Wykorzystajmy szansę