Wicepremier Jerzy Hausner w Miechowie
Treść
Kilka godzin przebywał wczoraj w Miechowie minister gospodarki, pracy i polityki społecznej, wicepremier Jerzy Hausner. Powodem krótkiej wizyty było otwarcie biura poselskiego przy ul. Służba Polsce 8. Poseł podczas pierwszego dyżuru zdążył także przyjąć i wysłuchać kilku inaugurujących pracę biura interesantów.
Pierwsza część spotkania odbyła się w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego. Na początku starosta Mieczysław Bertek podziękował gościowi za pomoc w dokończeniu budowy Domu Pomocy Społecznej "Dom Kombatanta" wręczając w dowód wdzięczności pamiątkowe wydawnictwa. Ostatni raz Jerzy Hausner był w Miechowie podczas kampanii przedwyborczej do parlamentu. Przekazał wtedy ufundowane przez prezydenta RP urządzenia komputerowe dla pracowni informatycznej Zespołu Szkół nr 2.
- Zaproponowałem to spotkanie, by wysłuchać tego, co jest dla waszego miasta, waszej ziemi najważniejsze. W czym byłbym jako minister i jako poseł potrzebny. Czekam na pytanie z kategorii spraw, którymi się zajmuję. Nie chciałbym zaczynać naszej rozmowy od spraw "warszawskich", ogólnopolskich, by przedstawiać po raz kolejny to, co skrupulatnie relacjonują media. Czekam na pytania o waszych problemach - rozpoczął wicepremier sugerując jakby, aby tym razem dyskusja nie oscylowała wokół programu oszczędnościowego.
Jako pierwszy uwagę wicepremiera zajął na dłużej przewodniczący Rady Powiatu miechowskiego Zygmunt Daszkiewicz. Elewator zbożowy w Kozłowie został spisany na straty, ale warto uratować dla potrzeb skupu mienie w postaci spichlerza w Miechowie o pojemności 2,5 tys. ton. W nim udział własny (25 procent) ma skarb państwa. Przewodniczący podkreślił konieczność oddłużenia miechowskiego szpitala oraz pomoc zadłużonemu... Gospodarstwu Pomocniczemu Zespołu Szkół w Książu Wielki. Zapytał też o opinię w sprawie reformy administracji, w tym coraz bardziej dyskusyjnej - w obecnej liczbie - egzystencji powiatów. Sporo kompetencji od gmin przejmuje powiat co jakkolwiek by patrzeć, antagonizuje oba samorządy.
- Należałoby więcej kompetencji przejmować od szczebla wojewódzkiego, a nie "odchudzać" gminy z zadań - radził Zygmunt Daszkiewicz.
- Proszę o proste pytania, na które będę mógł odpowiedzieć. Niektóre z nich są spoza mego resortu. Proszę im jednak nadać formę pisemną i wręczyć memu asystentowi. Ja przekażę je do odpowiednich ministerstw - obiecał tym, którzy nie doczekali się odpowiedzi. Zdaniem wicepremiera powiaty są potrzebne tylko, że jest ich za dużo. Poza tym jest niedopracowana strona finansowa funkcjonowania powiatu.
Kolejne pytania dotyczyły opieki społecznej, coraz większych ciężarów spadających w związku z tym na barki gmin. Dopytywano się o zmiany w opłatach KRUS oraz świadczenia przedemerytalne.
- Nikomu nie zabiorę już nabytych świadczeń. Niestety, jest wiele rent zbyt pochopnie przyznanych i te będziemy weryfikować, sprawdzać. W celu wyeliminowania nieuczciwych rencistów przebudujemy system orzecznictwa tak, by go uszczelnić - zapewnił minister.
Wczorajsze spotkanie miało ograniczony czas, nie wszystkie tematy udało się poruszyć. Wicepremier spieszył się do Warszawy na posiedzenie zespołu do spraw Narodowego Funduszu Zdrowia. Jerzy Hausner będzie w swoim biurze dyżurował raz na kwartał. Częściej interesantów będą przyjmować jego młodzi współpracownicy.
(Dziennik Polski)
Autor: M i R o