Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Miechów pełen barier

Treść

Rozmowa z Norbertem Krzykawskim, pracownikiem socjalnym Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, członkiem stowarzyszenia "Szansa"

- Ile jest osób niepełnosprawnych w powiecie miechowskim?

- Niestety, trudno precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ w naszym powiecie odrębną ewidencję prowadzi kilka instytucji pomagających niepełnosprawnym - KRUS, PCPR (Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie), ZUS, OPS (Ośrodek Pomocy Społecznej), PUP (Powiatowy Urząd Pracy), PFRON (Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych). Jedna osoba może figurować w kilku wykazach. W Polsce nie ma dobrego pomysłu na ujednoliconą ewidencję niepełnosprawnych. W PCPR powstał kiedyś pomysł spisania wszystkich niepełnosprawnych z terenu powiatu miechowskiego. Niestety, nie doszło do jego realizacji. Z trzech powodów: brak odpowiednich funduszów, trudności formalne, spowodowane ustawą o ochronie danych osobowych, oraz fakt, że ludzie niechętnie mówią o swojej niepełnosprawności, nie chcą jej ujawniać. Być może więcej światła na tę kwestię rzuci spis powszechny (dane są jeszcze opracowywane). Na razie istnieją tylko szacunkowe dane, na podstawie których nie można stwierdzić, ile osób niepełnosprawnych mieszka tu naprawdę. Według tych danych (którymi posługuje się PFRON np. przy rozdziale środków), w naszym powiecie jest 9292 niepełnosprawnych, w tym 234 dzieci (do 14 lat) oraz 9058 osób dorosłych (powyżej 15 lat). Liczba ta jest obliczona według wojewódzkiego wskaźnika częstości niepełnosprawności orzeczonej (stworzonego na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego).

- 9292?! Bardzo dużo! Przecież to jedna piąta mieszkańców powiatu.

- Ta (przypominam, tylko szacunkowa) liczba ciągle się zmienia - dane GUS nie dotyczą niepełnosprawności trwałej, lecz orzeczonej, nawet na krótki czas. Dużą grupę stanowią osoby z uszkodzeniami słuchu - dotyczy to zwłaszcza ludzi młodych i dzieci. Trzeba dodać, że niedosłyszących przybywa w zastraszającym tempie...

- Nawet jeśli weźmiemy to pod uwagę, wysokość podanej przez Pana liczby może szokować, ponieważ tych niepełnosprawnych po prostu nie widać. W każdym razie, na ulicach naszego miasta...

- Winne są bariery architektoniczne, przez które wiele osób niepełnosprawnych w ogóle nie wychodzi z domu, nie uczestniczy w życiu społecznym, nie może wręcz normalnie funkcjonować. Praktycznie nie ma w Miechowie sklepów, z których mogłyby korzystać osoby niepełnosprawne. Część budynków użyteczności publicznej jest przystosowana jedynie połowicznie - np. w Urzędzie Gminy i Miasta jest podjazd dla wózków inwalidzkich, ale ze względu na wąskie drzwi i tak nie da się tam samodzielnie wjechać. Bez pomocy nie można wjechać do kościoła oraz na pocztę. Da się wjechać do Domu Kultury - ale do znajdującej się w środku sali kinowej, gdzie odbywa się większość organizowanych przez MDK imprez, już nie... Nieźle (w 90 procentach) przystosowany jest szpital, świetnie - Urząd Skarbowy oraz Dom Pomocy Społecznej "Betania". Ale nawet gdyby wszystkie te budynki zmodernizowano, niewiele to da, jeśli nie przystosuje się chodników. Krawężniki to coś, na co zdrowi ludzie na ogół nie zwracają uwagi. Dla osób na wózkach wysoki krawężnik to często przeszkoda nie do przebycia. Niestety, zlikwidowano jedno z nielicznych przystosowanych przejść na ulicy Sienkiewicza koło Kłosa. Nie mam pojęcia, dlaczego... (AW)


Stowarzyszenie Pomocy "Szansa" zostało założone na początku 2000 roku przez osoby, które na co dzień zawodowo zajmują się pomaganiem innym - pracowników socjalnych, psychologów, terapeutów oraz osoby niepełnosprawne. Zrzesza 20 członków i 30 sympatyków, regularnie współpracujących z "Szansą". Cele statutowe to pomoc niepełnosprawnym dzieciom i dorosłym, zwłaszcza rehabilitacja społeczna i zawodowa, oraz - w przyszłości - pomoc dzieciom z rodzin dysfunkcyjnych, biednym i bezdomnym. Prezesem stowarzyszenia jest Grzegorz Bazior.

(Dziennik Polski)

Autor: MiRo

Tagi: Miechów pełen barier