Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koszty zimy

Treść

Śnieg nie topnieje - pieniądze tak

Powiat miechowski dzieli od południa na północ 27 km drogi krajowej. Krzyżuje się z nią 34 km drogi wojewódzkiej, biegnącej ze wschodu na zachód. Poza tymi trasami Miechowszczyznę przecina aż 448 km dróg powiatowych.

Na zimowe i letnie utrzymania szlaków komunikacyjnych Zarząd Dróg Powiatowych w Miechowie ma w tym roku 980 tys. zł. Jeśli wyda więcej na akcję zimową, na lato zostanie niewiele. A trzeba przecież będzie łatać to, co wyszczerbił mróz, wypłukał deszcz, niwelować pobocza, udrożniać rowy i przepusty, kosić trawy, wycinać krzewy i samosiejki.

Dane, przedstawione przez dyrektora ZDP Jana Marczuka, potwierdzają, że nie będzie to łatwe. Od grudnia 2005 do 21 stycznia 2006 r. pięć pługopiaskarek przejechało 37,5 tys. km, czyli około 100-120 km dziennie. Cenę jednego kilometra określono na 5 zł. Trzy pługi wirnikowe przepracowały w tym czasie 340 godzin. W ubiegłym roku koszt godziny pracy "wirnika" wynajętego wynosił 180 zł, obecnie 180-200 zł.

- Licząc średnio za godzinę 200 zł, tylko na te pługi musielibyśmy wydać 70 tysięcy złotych - a wydaliśmy tylko około 10 tysięcy: na paliwo i zapłatę dla operatorów. Zakup pługów wirnikowych był więc jak najbardziej trafiony - wydatek na ostatni pług, nabyty za 50 tysięcy, już się zwrócił - podkreśla dyrektor Marczuk.

Do tej pory na zaśnieżone i oblodzone nawierzchnie wysypano 2800 ton materiałów zapobiegających poślizgom. Nie bez znaczenia dla zapewnienia bezpiecznych warunków pozostaje organizacja pracy brygad.

- Dyżury są planowane na 8 godzin. Na zmianie zawsze jest ktoś, kto przyjmie meldunek i go zapisze. Pracą sprzętu staramy się kierować do godziny 21-22. Płacimy za tak zwaną pracę czynną. Za wynajęty sprzęt, samochody - zakwalifikowane jako nośniki pługów i pługopiaskarek - płacimy od kilometra czynnego. Operatorzy otrzymują zapłatę, gdy wykonują konkretną czynność: odśnieżają lub posypują - tłumaczy dyrektor ZDP.

W budynku zarządu urządzono noclegownię dla kierowców spoza Miechowa. Jeśli kończą pracę o godz. 21-22, a spodziewają się wezwania o 3-4 - zostają, choć nie płaci im się za to. Są w ciągłej dyspozycji.

- Kierowca wie, że jeśli poczeka, jako pierwszy wyruszy realizować zlecenie. Pierwsze wyjazdy - aby przygotować trasy dla dowozu szkolnego - są już o 4-5.30 - dodaje dyr. Marczuk.

Po wykonaniu zadań na własnych drogach ZDP świadczy usługi na rzecz gmin. Stałe umowy podpisano z władzami gmin: Gołcza i Słaboszów, doraźnie wspomagane są Racławice. Prace w pozostałych gminach wykonywane są w zależności od zapotrzebowania.

(Dziennik Polski)

Autor: M i R o

Tagi: Koszty zimy