Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Karczma i... strusie

Cztery dorodne strusie czują się w Antolce prawie jak w domu. Na warunki życia nie mogą narzekać.

Treść

Tego chyba na ziemi miechowskiej nikt się nie spodziewał! A jednak... W Antolce (gm. Książ Wielki) zagościły cztery dorodne strusie, stając się tym samym niemałą atrakcją dla mieszkańców powiatu i przejezdnych turystów.
Karczmę otwarto w listopadzie ubiegłego roku. Oprócz tradycyjnego jadła można tam także nacieszyć wzrok urokiem przepięknych staroci, które stanowią pokaźną część wystroju lokalu - zarówno w środku, jak i na zewnątrz.

Właściciele karczmy - Ewa i Andrzej Pałyga - wychodzą z założenia, że klientom trzeba uatrakcyjniać pobyt. Dlatego od kilku dni karczma przyciąga nie tylko smakołykami, ale także czterema dorodnymi strusiami, które zamieszkują w specjalnym wybiegu, sąsiadującym z restauracją. Strusie są młode - każdy z nich żyje dopiero rok - ale stanowią towarzystwo bardzo doborowe - jeden samiec i trzy samice. Na pomysł sprowadzenia strusi do Antolki wpadł Stanisław Gniewek, na którego gospodarstwie właśnie zamieszkały te ogromne ptaki.

- Od dłuższego czasu staram się gromadzić w swoim gospodarstwie różne, interesujące gatunki zwierząt, które - nie ukrywajmy - są raczej niespotykane w tych okolicach. Strusie już od dawna przyciągały moją uwagę, ale dopiero teraz udało się zrealizować to marzenie - mówi Gniewek.

Już od początku lipca trwały prace remontowe, dla mających się wkrótce pojawić strusi. Należało wybudować specjalne ogrodzenie, zabezpieczyć drzewa i w końcu przetransportować zwierzęta bezpiecznie na miejsce. Stało się nim sąsiadujące z karczmą gospodarstwo, którego właściciele na co dzień dbają o dokarmianie i bezpieczeństwo strusi. Jak zgodnie twierdzą pracownicy karczmy, strusie szybko stały się lokalną atrakcją i codziennie przyciągają niemało ciekawskich. Nam również udało się zaobserwować kilka rodzin, które w ramach poobiedniego spaceru postanowiły pokazać swoim podopiecznym piękno tych największych i najcięższych obecnie żyjących ptaków.

Okoliczni mieszkańcy i sympatycy karczmy intensywnie starają się teraz wybrać imiona dla czworga strusi. Na razie "ochrzczony" został tylko samiec - od kilku dni nazywa się Kacper.

(Dziennik Polski)

WWW.KARCZMA-ANTOLKA.IAW.PL

Autor: MiRo

Tagi: Karczma i... strusie