Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jak mleczarz z mleczarzem

Specjaliści z górskiego regionu Rhone-Alphes w Sabaudii Hugues Charyere i Thierry Hetreau - z prawej. W środku tłumaczka Agnieszka Madej.

Treść

Z wiodącymi producentami mleka w powiecie miechowskim spotkali się wczoraj specjaliści branży mleczarskiej z Departamentu Savoie (region Sabaudia) we Francji. Dwa spotkania - o godz. 10 i 15 - zorganizowane przez Małopolską Izbę Rolniczą w Krakowie poświęcono współpracy ponad granicami w zakresie mleczarstwa już w realiach Unii Europejskiej.

Tematem dwóch dwugodzinnych prezentacji, zakończonych dyskusją i pytaniami z sali, był "Wpływ żywienia, higieny udoju, dezynfekcji i konserwacji sprzętu udojowego na jakość mleka". Dotyczące tematu zagadnienia omówili - z pomocą tłumaczki Agnieszki Madej - lekarz weterynarii z Departamentu Savoie Thierry Hetreau i specjalista do spraw jakości mleka w górskim regionie Rhone-Alpes Hugues Charyere.

Najpierw obaj panowie pokazali na mapie prowincję, w której pracują na co dzień, potem bogato zilustrowali prezentację kolorowymi slajdami. Głównym tematem ich prelekcji były bakterie zagrażające mleku i leukocyty (komórki somatyczne).

- Mleko od zdrowej krowy zawsze jest zdrowe. Bakterie nie pochodzą z paszy, nie są efektem żywienia, ale ze sprzętu, który jest wykorzystywany przy dojeniu. Dlatego sprzęt należy utrzymywać w nienagannej czystości - rozpoczął Thierry. Cztery główne zasady w tym przypadku to: używanie specjalnych roztworów, przestrzeganie czasu mycia wynoszącego równo 8 min., utrzymywanie stałej temperatury wody z roztworem wynoszącej dokładnie 57,5 stopnia C i nieprzerwanej naprzemiennej turbulencji: woda - powietrze, woda - powietrze.

Dość specjalistyczny wykład byłby jeszcze bardziej naukowy, gdyby znano język francuski. Ale i bez tego producenci mleka z Miechowszczyzny uważają, że nic a nic nie odstają od wymogów unijnych, a tym bardziej tych znad Sekwany i Loary. Tu i tam smakują oraz znajdują nabywców regionalne i nieregionalne wyroby mleczarskie. A jeśli występują jakieś różnice, to należy ich szukać raczej w gustach, narodowych tradycjach i kubkach smakowych.

Gośćmi wczorajszych spotkań, konsultantami i dyskutantami byli też: Elżbieta Marcinek z Małopolskiej Izby Rolniczej w Krakowie, Katarzyna Kołodziej z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskie w Miechowie i Marek Boligłowa - przewodniczący miechowskiej Rady Powiatowej Małopolskiej Izby Rolniczej.

(Dziennik Polski)

Autor: M i R o

Tagi: Jak mleczarz z mleczarzem