Gdzie są chłopcy z tamtej drużyny...
Treść
Honorowy prezes LKS "Spartak" Charsznica Jerzy Marzec spisuje historię sportu warzywnej gminy. Poczesne miejsce zajmuje w niej piłka nożna licząca ponad 65 lat. A stało się to za sprawą Lucjana Cichonia, który wiosną 1938 roku zgromadził i zachęcił grupę chłopców do uprawiania tej właśnie dyscypliny sportu.
Początki jak zawsze były trudne, brakowało wszystkiego, z boiskiem włącznie. Plac do gry z jedną bramką przygotowano na terenie prywatnym pana Jesienia przy ul. Cichej 12 (obecnie teren zabudowany i zamieszkany przez rodzinę Kostrzewów).
W pierwszym zespole występowali bracia Sitkowie, bracia Galasowie (Danek Galas potrafił nawet strzelać "nożycami"), atakujący Oczkoś, stoper Mundek Sznajder i jego kuzyn o tym samym nazwisku (prawoskrzydłowy) zamieszkały wtedy na stałe w Kielcach. Jedną z głównych postaci, w początkowej fazie budowy i rozwoju sekcji piłki nożnej, był Jan Zemełko - wzorowy, nieprzeciętnie uzdolniony gracz. Talent - jakby to można było określić współczesnym językiem - pisze we wstępie Jerzy Marzec.
On to, mając w roku 1983 raptem 18 lat, został wytypowany na kurs instruktorsko-trenerski przez PZPN. I chociaż był w tym czasie obywatelem miasta Sosnowca, na stałe związał się z Charsznicą rok później. Po zakończeniu szkolenia występował w podwójnej roli; szkoleniowca i zawodnika.
Poza wspomnianymi piłkarzami w rozgrywkach tamtych pionierskich lat brali udział: bracia Eugeniusz i Zdzisław Dudkowie (ich ojciec - szewc z zawodu "na okrągło" szył lub zszywał porozrywane piłki), Kazimierz, Jacek, Stefan Uchtowie, Leszek Duszyc, Włodek i Jurek Krzysztofikowie, Jan Cegła, Stanisław Górniak, Stanisław i Jan Makowscy, Konrad Micuła, Henryk Stańczak, Zbigniew Krzyżanowski, Zdzisław Kantorowicz, Mieczysław Mroczek, młodszy brat Jana Zemełki Zdzisław, dojeżdżający z Miechowa Żurek i Ogrodziński, Stanisław Derlatko i Lucjan Kwaśny ze Skalbmierza oraz wielu innych, których po 65 latach nie sposób autorowi odszukać, przypomnieć.
Drużyna rozgrywała wtedy mecze wyjazdowe w Kielcach, Jędrzejowie, Działoszycach, Skalbmierzu, Wolbromiu, Książu Wielkim i w wielu innych większych i mniejszych miejscowościach województwa kieleckiego. Obszerniej piszą o tym autorzy książki "Z piłką nożną przez Kielecczyznę" wydanej w 1998 roku. W roku 1950 powołano na terenie gminy wielosekcyjny Ludowy Zespół Sportowy. Poza istniejącą futbolową - utworzono sekcję piłki siatkowej, lekkoatletyczną, szachową, tenisa stołowego a nawet podnoszenia ciężarów i motorową pod kierunkiem Mariana Jajkiewicza. Najwięcej jednak propagatorów i zwolenników miała piłka nożna.
W 1952 roku wspierał ją Państwowy Ośrodek Maszynowy w Chodowie, potem Charsznicka Odlewnia Żeliwa. Wtedy to sekcja futbolowa przybrała nazwę Klubu Sportowego "Spartak". Pierwszymi działaczami klubu byli Henryk Spiechowicz i Stanisław Zaręba, jak mogli, pomagali skromnemu zarządowi zawodnicy. Poza wspomnianymi zakładami mecenasem drużyny piłkarskiej była także Wytwórnia Pasz. W latach 1960/61 Wytwórnia Pasz przechodzi reorganizację i z samodzielnego zakładu staje się częścią składową Rejonowego Przedsiębiorstwa Przemysłu Paszowego w Krakowie. Nowa dyrekcja nakazuje odwrót od sportu, od tamtego czasu jedynym sponsorem strategicznym "Spartaka" pozostaje Urząd Gminy. Tak jest do dzisiejszego dnia, czyli ponad 30 lat.
Z bogatych notatek Janusza Cegły warto na koniec przytoczyć niektóre wyniki meczów z lat 1958-1960. "Górnik" Siersza - Charsznica 3 - 4 (Baradziej, Jarno, Cegła, samobójczy), "Stal" Wierbka - Charsznica 4- 0, "Przemsza" Klucze - Charsznica 1 - 4 (Smok, Jarno, Marzec, Cegła), Pilica - Charsznica 2 - 4 (Marzec - 3, Strycharz), Sławków - Charsznica 4 - 1 (Jarno), "Górnik" Górka - Charsznica 3- 4 (Turek - 3, Kyzioł), Komuna Paryska - Charsznica 8- 0, Tęczynek - Charsznica 2 - 7 (Marzec - 3, Józef Cegła - 2, Turek, Kyzioł).
Wszystko, co piękne i dobre skończyło się wraz z decyzją o wyrzuceniu klubu z Wytwórni Pasz. Powracamy na własne śmieci tj. na stadion przy ul. Sportowej. W posiadaniu mamy, nadające się do użytku pomieszczenie w budynku gospodarza o wymiarach 3 na 4 metry, gdzie mają się przebierać drużyny juniorów i seniorów - kończy pierwszy etap wspominania 65 lat piłki nożnej w Charsznicy Jerzy Marzec.
(Dziennik Polski)
Autor: M i R o