Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziewięciu z szerokiej kadry

Treść

Pogoń Miechów - Cracovia II 0-3 (0-1)

0-1 Szczoczarz 39, 0-2 Wawrzyczek 58 karny, 0-3 Karcz 90.

Sędziował Konrad Kolak (Nowy Sącz). Żółte kartki: Szota, Kazieczko, Płocha - Wacek. Widzów 400.

Pogoń: Szot 8 - R. Dudziński 5, P. Nastarowski 6, Szota 6 - Płocha 6, Kazieczko 6, Gacek 6 (46 Frączyk 5), Pytel 7, Kosałka 5 (84 Kruk) - Podsiadło 7, Machnik 6.

Cracovia II: Olszewski 7 - Piątek 6 (66 Sacha), Wawrzyczek 7, Wiśniewski 7, Rosiek 6 (84 Uszalewski) - Wacek 7, M. Dudziński 8, Drumlak 7, Szwajdych 6 (74 Gudz) - Tatara 5 (46 Karcz 6), Szczoczarz 8.

Pogoń miała dużego pecha, gdyż rywal w "pasy" przybył do Miechowa z 9 zawodnikami z pierwszej drużyny. Robert Mazanek, trener rezerwy, obawiał się jednak, czy wzmocnienie da efekt, gdyż pamiętał porażki z Bukownem i Skawą, kiedy miał do dyspozycji 8 bądź 7 ligowców. - Każda drużyna podchodzi do meczu z nami z determinacją, Pogoń też się nie ulękła i postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę - powiedział po spotkaniu trener Mazanek. - Na początku, gdyby nie Olszewski, miechowianie mogli nawet zdobyć dwa gole.

W 4 min Podsiadło bardzo kąśliwie uderzył z wolnego, wydawało się nawet, że Olszewski wybił piłkę już z bramki, czego sprawdzić się jednak nie da, bo w IV lidze nie ma jeszcze telewizyjnych powtórek. Niebawem dwie okazje miał Gacek. Jego strzał zablokował w ostatniej chwili Wawrzyczek, a za chwilę po główce w tarapatach znalazł się Olszewski. Najlepszej bodaj szansy nie wykorzystał w 15 min Pytel, który po dośrodkowaniu Podsiadły z wolnego strzelił z pierwszej piłki z 10 m, ale nad poprzeczką.

Ligowcy stwarzali początkowo największe zagrożenie przy kornerach. Właśnie po centrze z rogu Szczoczarz główkował w 13 min w słupek. Kilka razy krakowianie strzelali mocno z daleka (Szwajdych, Drumlak, Wawrzyczek, M. Dudziński), ale najbardziej niebezpieczne w ich wykonaniu były prostopadłe podania. W 18 i 37 min w taki sposób M. Dudziński uruchomił Drumlaka i Wacka, obu - w sytuacjach sam na sam - powstrzymał jednak doskonale interweniujący nogami Szot.

Dopiero trzecie prostopadłe podanie - Drumlaka do Szczoczarza - przyniosło gościom sukces, napastnik "Pasiaków" minął bramkarza Pogoni i strzelił do pustej bramki. Miechowianie mieli w I połowie jeszcze dwie okazje - w 23 min Gacek omal nie zaskoczył główką wysuniętego Olszewskiego, a w 29 min Kosałka po samotnym rajdzie strzelił niecelnie.

Na II połowę gospodarze wyszli z nadzieją na remis, bliski powodzenia był nawet w 51 min Podsiadło. Wkrótce padł jednak drugi gol dla Cracovii, zarobiony przez wychowanka Pogoni - M. Dudzińskiego, który został sfaulowany w polu karnym przez Kosałkę (- Staram się zawsze dziubnąć piłkę przed obrońcą, czasami udaje się w ten sposób wywalczyć karnego - skomentował swą akcję M. Dudziński). Jedenastkę pewnie wykorzystał Wawrzyczek.

W 62 min Pogoń mogła "złapać" kontakt, lecz Frączyk z czystej pozycji z 12 m strzelił za wysoko. Jeszcze lepszej okazji - z 5 m - nie wykorzystał w ripoście Szwajdych. Końcówka pogodzonych z wynikiem rywali to niewykorzystana "setka" Podsiadły i puenta Karcza (występował jesienią w... Pogoni), który ograł obrońcę i trafił w prawy róg. - Cieszę się, bo młodzi chłopcy ogrywają się przy doświadczonych kolegach - powiedział Mazanek. - Braki kadrowe (kontuzje Salamona i Szymanka oraz pauza Włudarza za kartki) nadrabialiśmy ambicją. Nie liczyliśmy na cuda, ale przy lepszej skuteczności mogliśmy osiągnąć korzystniejszy wynik. Graliśmy bez kompleksów z renomowanym rywalem - stwierdził Julian Łopata, trener Pogoni.

Marcin Dudziński, wychowanek Pogoni Miechów, jest pierwszym piłkarzem tego klubu, który wystąpił w I lidze.

W barwach Cracovii zagrał w ekstraklasie dotychczas tylko 3 razy - z Wisłą, Legią i Polonią. W sobotnim meczu z Pogonią - jak mówi trener Mazanek - Marcin walczył z pełnym zaangażowaniem na całym boisku, nie oszczędzał się. Jego koledzy bardzo chcieli, by w Miechowie zdobył bramkę, ale nie udało się.

O "powrocie" do Miechowa: - Miło było przyjechać na "stare śmieci", zgotowano mi sympatyczne przyjęcie. Grałem wprawdzie jako defensywny pomocnik, ale udało mi się wypracować gola. Za karnego trochę się nasłuchałem, ale to były chyba żarty.

O składzie Cracovii II: - Trener Stawowy zawsze chce nas ogrywać. Ci, którzy nie grali przynajmniej 45 minut w pierwszej drużynie, jadą na mecz rezerw; chodzi o to, żeby być w rytmie meczowym, żeby czuć grę. Jest nas przecież ponad dwudziestu w kadrze, a może grać tylko jedenastu. Każdy chce się dobrze pokazać w rezerwie, by mieć szansę gry w ekstraklasie.

1. Garbarnia Kraków 23 56 43-9
2. Proszowianka 23 51 36-14
3. Fablok Chrzanów 23 46 38-16
4. Alwernia 23 37 28-19
5. Puszcza Niepołomice 23 36 30-22
6. Dalin Myślenice 23 32 36-20
7. Trzebinia Siersza 23 30 27-28
8. Bolesław Bukowno 23 30 24-25
9. Cracovia II 23 29 27-29
10. Pogoń Miechów 23 27 28-29
11. Clepardia Kraków 23 27 22-28
12. Garbarz Zembrzyce 23 26 22-37
13. Karpaty Siepraw 23 23 22-37
14. Orzeł Piaski Wielkie 23 22 21-42
15. Słomniczanka 23 21 18-31
16. Skawa Wadowice 23 14 21-57

14 maja, sobota: Alwernia - Orzeł, Karpaty - Puszcza, Fablok - Bolesław, Clepardia - Dalin, Garbarz - Pogoń.

15 maja, niedziela: Proszowianka - Skawa, Słomniczanka - Trzebinia Siersza, Cracovia II - Garbarnia.

(DP)

Autor: M i R o

Tagi: Dziewięciu z szerokiej kadry