Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Order Miechowski i generał Dąbrowski

Treść

Miechów zasłynął kiedyś z tego, że jeden z proboszczów generalnych zakonu bożogrobców Tomasz Nowina-Nowiński wprowadził w 1789 r. jako odznakę przynależności do Bractwa Świętego Grobu podwójny krzyż z metalu, zawieszany na szyi na łańcuchu lub na noszony na czarno-czerwonej albo czarno-fioletowej wstędze.

Zdaniem jednych łatwość uzyskania takiego "orderu", do którego załączano patent w języku łacińskim lub polskim, podpisany przez generała zakonu i sekretarza kapituły (czyniono tak w celu uzyskania większych ofiar pieniężnych na rzecz klasztoru), spowodowała, że posiadacze krzyża narażeni byli częstokroć na żarty i drwiny. W opinii starszego kustosza Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, rodowitego miechowianina Stanisława Piwowarskiego, nie jest to prawdą.

- Wbrew obiegowym opiniom, utrwalonym niestety w literaturze historycznej i popularnonaukowej, Order Miechowski był nadawany bardzo rzadko. Otrzymywały go osoby szczególnej pobożności, w tym prawie 35 oficerów Księstwa Warszawskiego, a potem Królestwa Polskiego. Razem wydano maksymalnie 75 egzemplarzy - twierdzi historyk. - Zawiść libertynów, wywodzących się zarówno ze sfer duchownych jak i wojskowych, powodowała próby ośmieszenia tego odznaczenia. Jego religijny charakter wymusił na księciu Józefie Poniatowskim wydanie zakazu noszenia go na mundurze wojskowym. Zresztą, zawieszanie krzyża na mundurze nie było zbyt praktyczne, stąd noszono go bezpośrednio na ciele, zazwyczaj na łańcuszku. Warto dodać, że krzyż ten podczas kampanii hiszpańskiej, toczonej w latach 1808-1812 przez trzy polskie pułki piechoty oraz pięć pułków jazdy, ocalił kilku oficerów od śmierci z rąk ultrakatolickich gerylasów.

Order Miechowski został nadany również gen. Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu. Spędził on noc z 13 na 14 lipca 1809 r. - po pościgu za korpusem austriackim księcia Ferdynanda d'Este - na zamku generałów zakonu bożogrobców w Miechowie, jego dywizja zaś stacjonowała w mieście, okolicznych wsiach i wzdłuż traktu. Z noclegu na zamku skorzystali tej nocy również naczelny wódz książę Józef Poniatowski i gen. Józef Zajączek.

Rankiem 15 lipca gen. Dąbrowski uczestniczył w uroczystej mszy, celebrowanej w intencji powodzenia operacji wojennej przez generała zakonu Tomasza Nowińskiego. Książę Józef opróżniał w tym czasie butelkę węgrzyna ze swoim adiutantem, natomiast gen. Zajączek był przy straży przedniej ugrupowania marszowego swej dywizji.

- Tomasz Nowiński wiedział, kim dla sprawy polskiej był Jan Henryk Dąbrowski. Widząc jego szczerą pobożność i chęć oddania życia za wolność ojczyzny, zaprosił go do Miechowa po zakończonej kampanii. Generał przyjął zaproszenie i obiecał przybyć możliwie jak najszybciej - mówi Stanisław Piwowarski.

10 listopada 1809 r. gen. Dąbrowski opuścił swoją kwaterę w Krakowie i udał się do Miechowa. Wcześniej z jego polecenia z listem do generała zakonu pojechał kpt. Władysław Sołtyk, bratanek biskupa krakowskiego Kajetana, wielkiego przyjaciela bożogrobców. W drugim dniu pobytu w Miechowie, podczas uroczystej mszy w kościele pw. Grobu Bożego i Jakuba Młodszego, generał zakonu Tomasz Nowiński uhonorował Dąbrowskiego Orderem Miechowskim. 54-letni generał przyjął odznaczenie z wielkim wzruszeniem. Wziął potem udział w przyjęciu, wydanym na jego cześć.

- Kiedy byłem dzieckiem, a potem dorastającym chłopcem i młodzieńcem, na "ścianie bohaterów" w salonie domu rodzinnego w podmiechowskim Strzeżowie, noszącego dzisiaj nazwę karczma "Siedlisko", wisiał duży olejny portret gen. Dąbrowskiego, namalowany przez Xawerego Koźmińskiego, zaprzyjaźnionego z moim ojcem Julianem Piwowarskim. Portret ten pod koniec lat 60. ojciec zabrał do jakiejś reperacji w Krakowie. Wkrótce potem zmarł, a matka nie potrafiła mi podać, u kogo się ten obraz znajduje. W ten sposób przepadł bezpowrotnie... Jednak wciąż liczę, że znajdę go kiedyś na jakiejś aukcji. Było to bardzo charakterystyczne malowidło: generał przedstawiony był w mundurze z zawieszonym na wstędze orderowej w kolorze czarnym z czerwonymi brzegami Orderem Miechowskim z literami CJ: Crux Jerosolymitana - opowiada Piwowarski

W trakcie kasaty zakonu bożogrobców, 3 kwietnia 1819 r., podjęto działania restrykcyjne wobec generała Tomasza Nowińskiego za to, że wydał podobno zbyt dużo patentów Orderu Miechowskiego. Jednak decyzją Sekretariatu Stanu, wydaną 4 sierpnia 1825 r. w Petersburgu, zadano tym opiniom kłam przez udzielenie zezwolenia na korzystanie z przywileju nadawania tej odznaki do śmierci ostatniego generała bożogrobców (nastąpiło to 4 stycznia 1830 r.).

Poprzez nadanie gen. Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu Orderu Miechowskiego Miechów stał się - obok Pierzchowca, Niegowici, Reggio di Emilia, Winnogóry i Krakowa - jednym z ważniejszych miejsc, związanych z tym wielkim Polakiem, bohaterem hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła"...

(Dziennik Polski)

Autor: M i R o

Tagi: Order Miechowski i generał Dąbrowski